top of page

STRASZNY SEN

  • Zdjęcie autora: Podsumowanie_dnia
    Podsumowanie_dnia
  • 14 paź 2020
  • 1 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 11 mar 2024






ree

Przyśniło mi się wieczorem

(wiecie jak to we śnie bywa czasem!).

Że byłem... PANEM PROFESOREM,

I - że uczyłem naszą klasę.


Ale się czułem - jak to we snie-

Sobą i Panem równocześnie l.

Pan-to były ręce i głowa,

A ha - to dolna połowa..


Więc idę rano przez podwórze

W trampkach... i w Pana garniturze.

Właściwie tylko w marynarce,

Bo od dołu-to byłem harcerz...


Idę do naszej klasy i marzę :

-No, ja dopiero im pokażę!

Takich, jak ja, nauczycieli-

To oni wcale nie widzieli!

Bo najważniejsze, proszę wierzyć,

To mieć podejście do młodzieży...


Pędzę do klasy hak na skrzydłach,

A moja klasa - jak mnie wita?

Zamiast kredy - kawałek mydła!

Gąbka za szafą jest ukryta!

W kałamarz wetknął ktoś cebulę!

Stół - atramentem zachlapany!

Fruwają papierowe kule -

A wszyscy wyją jak pawiany!

(Pamiętam dobrze, bo przedwczoraj

Tak witalismy profesora...)


Zadrżałem . Jak dam sobie radę

Z tym z przeproszeniem, wyjącym stadem?

Jakich mam użyć słów i gestów,

Kiedy ja jeden - a ich czterdziestu?..

Krzyknąłem - Spokój!

Krzyknąłem - Cisza!

Ale mnie nawet nikt nie słyszał...


Stchorzyłem. Co tu gadać wiele?

Nawet schowałem się do szatni

Wołając: Byłem nauczycielem

Pierwszy raz... i ostatni!


Więc pytam:- PANIE PROFESORZE,

Jak Pan to robi, że pan może?

Pan się okropnie męczy dla nas.

Więc my... Więc ja... Przepraszam Pana.

Autor: Maria Terlikowska


 
 
 

Comentarios


Subskrypcja

607569105

©2020 by Elżbieta Ciesielska. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page